Książka EL Roi Beaty Skrzypczak w DKK dla dorosłych
Lekturą ostatniego spotkania przed wakacjami (26.06.2024 r.) była książka Beaty Skrzypczak El Roi. Dyskujsja była bardzo żywa, chwilami głośna, bo wszystkie chciałyśmy mówić na raz. Wszystkie uważamy, że książkę czyta się dobrze, ale czytanie utrudnia nieco fakt, że każdy z głównych bohaterów wypowiada się w różnym czasie i zupełnie osobno, że bardzo powoli składa się to w całość. Trzeba przeczytać przynajmniej 100 stron, żeby stwierdzić, że do końca przeczytać już naprawdę "chcę, a nie - muszę". Jak najbardziej polecamy, a swoją opinię na piśmie wyraziła pani Ela Herbik:
Zdecydowanie nie jest to lektura na czas plażowania czy na lekkie letnie popołudnie. Autorka na przykładzie trzech kobiecych postaci uraczyła nas trudną historią żydowskiego narodu. Józefa, Adela i Estera to przedstawicielki żydowskiej rodziny, której udało się przetrwać trudne lata wojny i nie mniej skomplikowane dla narodu żydowskiego w Polsce, lata powojenne. Estera, najmłodsza z nich, wychowywana przez babcię ( Józefę), po jej śmierci postanawia odkryć historię swojej rodziny śledząc jej losy. Przez lata kurczowo trzyma się przeszłości, nie umie zapomnieć o bólu całych pokoleń swoich przodków i wybaczyć oprawcom. A kiedy po latach udaje się jej rozwikłać historię babci, zrozumieć i wreszcie ruszyć naprzód, los okrutnie ją karze.
Adela, po zamordowaniu swojego męża- oprawcy, zmuszona była do ucieczki. Zostawiła swoją małą córeczkę pod opieką swojej mamy i uciekła do Urugwaju. Bardzo tęskniła za bliskimi, a także za swoją wielką miłością – Danielem, ale nie mogła wrócić do Polski. Dopiero, gdy Daniel jest umierający, spędza z nim czas w hospicjum w Berlinie. Opowiada mu o okrutnych czasach wojny, obozów koncentracyjnych ale także o dobrych czasach młodości. Nie jest to lekka historia. Traumy przenoszone z pokolenia na pokolenie, odnajdywanie i akceptowanie własnej tożsamości. To wszystko jednak podane jest nam w sposób, od którego trudno się oderwać.
Jest również Jakub, dziennikarz z Polski, który tworzy reportaże z podróży po Ameryce Południowej. Podczas podróży po Urugwaju spotyka Adelę i zamieszkuje u niej. Ona potrzebuje pomocy przy codziennych czynnościach, a on ją idealizuje i zakochuje się w niej. Jest przeświadczony, że Adela posiada dwoistą naturę – kobiety smutnej i gniewnej. Nie rozumie, że Adela go nie kocha, chociaż widzi jej obojętność. Jego miłość nie jest dobra, tworząca i dająca radość, wręcz przeciwnie, bardzo go niszczy i wpędza w obsesję. Doprowadza to do tragedii i śmierci głównej bohaterki.
Wyzwaniem dla czytelnika jest odniesienie do religijnych i właściwych kulturze żydowskiej odniesień w książce. Już sam tytuł El Roi – Bóg, który widzi, czy Bóg Widzialny zmusza do poszukiwań znaczeń. Książka pięknie wydana. Warta czasu poświęconego na jej przeczytanie.
Elżbieta Herbik - członek DKK dla dorosłych